czwartek, 8 listopada 2012

09. "Czemu przyszedłeś?"

z perspektywy Lucy

          Mija już tydzień od pogrzebu chłopaków. Jednak ja dalej stoję w miejscu. Nie wychodzę z domu. Z nikim nie rozmawiam. Beczę całymi dniami i nocami. Rozmyślam nad sobą i swoim życiem. Po prostu nie jestem sobą. Nie mogę pogodzić się z tym, że mimo tak młodego wieku odeszli z tego świata. Pierdolone prochy.. Gdyby nie one Matt z Tomem nie wsiedliby do tego samochodu. Nie rozbili by pojazdu o drzewo przez nierówny asfalt. Dalej by żyli.. Ale przecież Matt mi obiecał.. Obiecał mi, że po poprzednich jazdach przez narkotyki nigdy więcej tego nie tknie. Okłamał mnie jednocześnie tracąc przy tym życie i zbierając ze sobą cząstkę mnie, która od kąd się poznaliśmy należała do niego. Zabrał ze sobą pierwsze chodzenie za rękę, pierwsze objęcia, pierwszy pocałunek, pierwsze spróbowanie alkoholu, fajek, a nawet tych pierdolonych narkotyków, pierwsze imprezy, pierwsze wagary, a nawet pierwszy seks. Tak. To właśnie Matt był od moich pierwszych razów. A Tom? Tom mimo, że nie wiele różnił się od swojego przyjaciela nauczył mnie odpowiedzialności i rozsądności. Od kąd pamiętam zawsze był moim sumieniem i ratownikiem w ciężkich sytuacjach. Najgorsze jest to, że nie mam teraz tej silnej ręki, która by mnie objęła, pocałowała w czoło i pomilczała, bądź podniosła na duchu. Suzie mi tu nie wystarcza. Z resztą ona sama siedzi zamknięta w swoim pokoju zapewne robiąc to samo co ja. Czasem przychodzimy do siebie lecz nie potrafimy w żaden sposób sobie pomóc. Tu jest potrzebna męska ręka. U mojej siostry jej funkcję pełni Niall, który przychodzi tu niemal codziennie, a u mnie? Nikt. Z resztą mam co chciałam. Przed każdym zgrywałam, że wszystko jest w porządku, więc nikt nie fatyguje się by ze mną porozmawiać. No bo kto? Horan przesiaduje u Suzie, Liama nie ma, bo jest w rodzinnym miasteczku, Louisowi najwidoczniej nie przypadłam do gustu, dla Zayna byłam tylko koleżanką od fajka, a z Harry'm nie rozmawiam. Czemu? W dzień śmierci chłopaków pokłóciłam się z nim o noc, którą z nim przeżyłam, a właściwie o to co powiedział mi rano. Pokrótce tłumacząc po prostu wykorzystał to, że byłam pijana i prosił bym nie wyobrażała sobie za wiele, bo on nazywa się Harry Styles i wiecznym singlem. Co ja na to? Od razu dostał w mordę i przyjął z mojej strony kilka wyzwisk oraz słów prawdy. Wiem, że u mnie znajomość z nim początkowo miała być tylko zakładem, ale zaczęłam się z nim dogadywać. Polubiłam go, ale jemu chodziło o to by zaciągnąć mnie do łóżka, a kiedy moja świadomość przez alkohol była niemal zerowa udało mu się. Powiedźcie mi co jest ze mną nie tak ? Czemu to mi zawsze jest najciężej? Czemu nikt mnie nie szanuje? Czym tak bardzo zgrzeszyłam, że zawsze musi spotykać mnie coś przykrego? Fakt, dzięki temu jestem silniejsza od wszystkich, ale do cholery nie jestem z kamienia! Mimo tej wiecznej obojętności mam uczucia i cierpię tak samo jak inni. Szkoda tylko, że nikogo to nie obchodzi..
          Wstałam z łóżka, podchodząc do okna. Na parapecie leżała paczka papierosów, z której wyciągnęłam jedną sztukę zapalając ją zapalniczką. Zaciągnęłam się mocno wpuszczając dym w płuca, co mnie od razu rozluźniło. W między czasie uchyliłam okno, by wpuścić świeże powietrze do pokoju. Kiedy dłużej nie mogłam trzymać dymu w sobie, wypuściłam go, przez co przede mną pojawiła się szara chmura unosząca się wokół mojego ciała. Przez ostatnie wydarzenia to właśnie fajki były dla mnie głównym posiłkiem. Potrafiłam spalić całą paczkę dziennie, gdzie kiedyś ograniczałam się do maksymalnie sześciu. Co więcej czas w jaki pozbywam się jednej dawki nikotyny zmniejsza się za każdym razem do minimum, więc wreszcie rozumiem Zayna, który po kilku wciągnięciach dymu w płuca, kończył papierosa. Zaciągnęłam się jeszcze tak kilka razy, co coraz bardziej mnie  rozluźniało i na chwile pomagało zapomnieć w jak chujowej sytuacji się znajduję. Został mi praktycznie już sam filtr, więc zgasiłam fajka o popielniczkę. W tym samym momencie po moim pokoju rozległo się pukanie, a następnie dźwięk skrzypiących się drzwi. 
– Można? – usłyszałam za sobą zachrypnięty, męski głos. Odwróciłam się powoli, by zidentyfikować gościa. Znacie przysłowie "o wilku mowa"? Bo właśnie w progu stał sam Malik, ubrany w czarne trampki szare spodnie z wiszącym kroczem, biały t-shirt i czarną ramoneskę. Kiwnęłam potwierdzająco głową, na znak, że może wejść. Mulat zamknął za sobą drzwi, następnie wolnym krokiem skierował się w moją stronę.
– Wszystko w porządku? – spytał, na co tym razem zaprzeczyłam. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę chłopaka, po chwili wtulając się w jego koszulkę i po raz kolejny dzisiaj pozwalając sobie na płacz. Silny uścisk Zayna sprawił, że poczułam się bezpiecznie. Nie przeszkadzało mi to, że okazuję przed kimś swoją słabość, bo właśnie z Malikiem jestem najbardziej podobna i wiem, że on mnie rozumie. Mam przynajmniej taką nadzieję.. Jednak nie spodziewałam się go tu. Tym bardziej, że przez ostatni tydzień nikt mnie nie odwiedzał. Myślałam, że prędzej przyjdzie do mnie Liam lub Louis. Zayn zajmował w tej notacji przedostatnie miejsce, a zaraz po nim Harry. Nie wliczałam w to wszystko Nialla, bo on i tak codziennie tu jest. W głębi serca cieszę się, że on, a nie nikt inny właśnie tu przyszedł. Dlaczego? Malik nigdy nie mówił zbyt dużo, a ja w tym momencie nie miałam najmniejszej ochoty rozmawiać. Teraz po prostu potrzebuję czyjejś obecności. Moje szlochanie było coraz głośniejsze i coraz cięższe to opanowania. Czułam jak koszulka Zayn'a moknie przez moje łzy. Jednak ten mimo wszystko mocno mnie przytulał, pokrzepiająco wodząc palcami po moich plecach. Dokładnie tak jak to robił Matt. Na samą myśl o zmarłym przyjacielu ugięły mi się kolana i gdyby nie mulat upadłabym na ziemię.
– Ej, ej spokojnie – powiedział, gdy zauważył, że nie mam siły ustać na nogach. Objął mnie w pasie i zaprowadził mnie do łóżka, na którym po chwili z nim siedziałam, a właściwie leżałam głową na jego kolanach.
– Czemu przyszedłeś? – odezwałam się słabym, drżącym głosem, kiedy płacz trochę ustał.
– Wiedziałem, że będziesz kogoś potrzebować, a ja jako jedyny nie wliczając Nialla szybciej wróciłem od rodziny – wytłumaczył, gładząc palcami moje włosy. – Jutro wraca reszta i chcieliśmy was zaprosić na noc filmową – dodał po chwili.
– Nie chcę go widzieć – wymamrotałam z nadzieją, że Zayn zrozumie o kogo chodzi.
– Z tym może być ciężko, ale jeśli się zgodzisz to dopilnuje by słowem się do ciebie nie odezwał – powiedział, najwidoczniej domyślając się kogo mam na myśli.
– Nie wiem..
– Daj spokój Lucy. Nie możesz cały czas siedzieć zamknięta w pokoju. Mimo, że nie poznałem dobrze Matta i Toma to wiem, że nie chcieliby byś doprowadzała się do coraz to gorszego stanu – nalegał. Jego słowa dały mi do myślenia. Chłopcy nigdy nie lubili kiedy razem z siostrą byłyśmy smutne, więc wymyślali tysiące atrakcji tylko po to by wywołać na naszych twarzach uśmiech. Może warto spróbować normalnie żyć? Wrócić do szkoły? Zaleczyć rany po tak wielkiej stracie? Kto wie może to się opłaca. Jeśli tylko będę miała jakieś wsparcie...
– Dobrze – zgodziłam się.
– Świetnie – uśmiechnął się. – A teraz idź się ubierać. Zabieram ciebie na porządny obiad z deserem, bo wyglądasz na niedożywioną.
– Nie chcę jeść – mruknęłam, zniechęcona propozycją chłopaka.
– A czy ja się pytam o twoje zdanie? – spytał rozbawiony, wstając. Zanim się obejrzałam Zayn niósł mnie na rękach do garderoby. Postawił mnie ostrożnie przy ścianie, o którą opierałam się plecami. Z lekką złością obserwowałam kolejne ruchy Malika. Wyglądało na to, że wybierał mi ubranie, bo po chwili wręczył mi jakieś ciuchy do rąk uśmiechając się zwycięsko. – Masz dwie minuty na przebranie się.-powiedział, opuszczając garderobę. Westchnęłam ciężko, ściągając z siebie domowe, rozciągnięte dresy, i luźny t-shirt. Wsunęłam jasnoniebieskie rurki i czarną koszulkę z rękawem trzy czwarte. Do tego dobrałam sobie conversy w kolorze góry. Chwiejnym krokiem wyszłam z garderoby, gdzie zastałam Zayna czekającego na mnie przy oknie, który na dźwięk ruszających się drzwi gwałtownie się odwrócił. Zmierzył mnie wzrokiem, kiwając z uśmiechem głową.
– Pójdę jeszcze do kibla – mruknęłam, znikając za drzwiami prowadzącymi do łazienki. Podeszłam do lustra przyglądając się sobie. Myślę, że słowo "masakra" idealnie opisywało mój wygląd. To znaczy z włosami było wszystko w porządku, bo dzisiaj je umyłam, ale wszystko psuła moja twarz, na której widniały czerwone, a zarazem podkrążone oczy. W dodatku byłam strasznie blada, co pewnie było spowodowane brakiem wychodzenia z domu i spożywanie jednego posiłku dziennie. Sięgnęłam do kosmetyczki wyciągając z niej ulubiony podkład, który nałożyłam na twarz by choć trochę zamaskować zmęczenie rysujące się na mojej twarzy. Następnie pomalowałam lekko rzęsy i związałam włosy w niestaranny, luźny kok. Po raz ostatni przyglądnęłam się swojemu odbiciu ciężko przy tym wzdychając. Makijaż za dużo nie wskórał, ale cóż.. 
          Wyszłam z łazienki. Tym razem Zayn czekał przy samych drzwiach. Kiedy tylko mnie zobaczył obdarował mnie uśmiechem.
– Chodź, bo taksówka już jedzie – pogonił mnie, ciągnąc mnie za rękę w stronę wyjścia z pokoju. Chrząknęłam głośno przypominając mu, że ostatnimi czasy nie mam tyle energii
co on. Malik popatrzył na mnie przepraszająco, biorąc mnie na ręce i szybkim krokiem schodząc ze schodów. Na nogi postawił mnie dopiero w przedpokoju gdzie założyłam cieplejszy czarny płaszczyk, a on tylko szalik. Nie informując nikogo opuściliśmy dom. W twarz uderzył mnie lekki powiew wiatru powodujący ból głowy, który po chwili ustał. Czekała już na nas taksówka, do której od razu się skierowaliśmy. Gdy zajęliśmy miejsce na tylnych siedzeniach, Zayn kazał kierowcy jechać do centrum. Droga trwała niecałe piętnaście minut w grobowej ciszy, którą co chwilę przerywał taksówkarz gwiżdżąc coś pod nosem. W pewnym momencie samochód się zatrzymał co było jednoznaczne z tym, że jesteśmy na miejscu. Malik zapłacił wyznaczoną cenę i oboje opuściliśmy pojazd. Po raz kolejny poczułam powiew wiatru, który spowodował tym razem lekki zawrót głowy. Mulat widocznie to zauważył, bo objął mnie jedną ręką kierując naszą dwójkę do jakiejś restauracji gdzie zajęliśmy stolik znajdujący się na samym końcu obszernego pomieszczenia, dzięki czemu byliśmy praktycznie niewidoczni. Usiedliśmy wygodnie na oddzielnych krzesłach zabierając się za przeglądanie menu.
– Wybieraj na co masz tylko ochotę. Ja stawiam – odezwał się.
– Zayn, stać mnie na najdroższe dania w każdej restauracji – skarciłam go wzrokiem. – Zapłacę za siebie sama – dodałam, przenosząc spojrzenie z powrotem na kartę.
– Nie masz przy sobie pieniędzy – powiedział rozbawiony.
– Co ty pier... – zaczęłam, ale przypomniało mi się, że kartę mam w portfelu, który leży sobie wygodnie na toaletce w moim pokoju. – Dobra. Wygrałeś – mruknęłam.
Kilka chwil później złożyliśmy zamówienie. Malik wybrał sobie frytki z karkówką, a ja tradycyjnie sałatkę z kurczakiem.
– Co zaszło między tobą, a Harry'm? – spytał nagle.
– A co, nie chwalił ci się? – popatrzyłam zdziwiona na chłopaka.
– Po za tym, że wyzwałaś go od egoistycznych skurwieli, dając mu w twarz nic więcej nie mówił – wzruszył ramionami. – Myślałem, że coś między wami jest.
– Nie ty jeden – mruknęłam, spuszczając wzrok na stolik.
– Powiesz mi co się tam działo? – nalegał dalej.
– Nie chcę o tym gadać. Niech sam ci się pochwali. W końcu jesteście przyjaciółmi – odparłam obojętnie. Zayn zrezygnował z dalszych pytań, gdyż najwidoczniej wyczuł, że nic ode mnie się nie dowie. Bo co ja miałam mu powiedzieć? Że się najebałam i wskoczyłam dla Stylesa do łóżka? Miałam pochwalić się mu co na drugi dzień usłyszałam od jego najlepszego przyjaciela? Taa. Może od razu napiszę o tym na twitterze. Już widzę odpowiedzi do mojego postu "Przeruchałam się z Harrym Stylesem jak byłam najebana i podobało mi się!", albo inaczej "Harry Styles jest egoistycznym skurwielem, który wykorzystuje dziewczyny!". Mogłabym się do tego posunąć, ale mam swoją godność i dopóki sam Styles do tego się nie przyzna, ja będę siedzieć cicho. Do stolika podszedł kelner, który przyniósł nam zamówienie, jednocześnie wyrywając mnie z moich przemyśleń.
– Masz zjeść wszystko – popatrzył na mnie Zayn, z zadziornym uśmieszkiem.
– Zamknij się – przewróciłam oczami, biorąc się za konsumpcję posiłku. Co jak co, ale właśnie tą sałatkę mogę jeść na okrągło. Pamiętam jak pierwszy raz spróbowałam jej na wagarach z Mattem. Zamówiliśmy ją na wynos i poszliśmy na małą polanę. Wariat kazał mi zamknąć oczy, bym nie widziała co jem. Zaczął mnie karmić przy każdym kęsie pytając czy mi smakuje, a ja nieświadomie przytakiwałam. Dopiero pod koniec powiedział mi, co zjadłam. Okazało się, że wzięłam do ust między innymi pomidora i paprykę, czyli dwa warzywa, które do tamtej pory nigdy wcześniej nie przełknęłam. Właśnie wtedy Matt nauczył mnie, że warto próbować nowych rzeczy.
– Lucy, chcesz to zamówię ci jeszcze jedną – z przemyśleń wyrwał mnie rozbawiony głos Zayna.
– Co? – popatrzyłam zdezorientowana na chłopaka, który wskazał na talerz znajdujący się przede mną. Popatrzyłam na wskazany punkt. Okazało się, że widelcem dzióbię puste naczynie.
– Wszystko w porządku? – spytał z troską.
– Nic nie jest w porządku, Zayn! – wybuchnęłam. Wstałam od stołu, wzięłam kurtkę i wybiegłam z restauracji. Nie chciałam znowu przy nim okazywać słabości. Wystarczy, że już raz widział jak płakałam. Nie wiedziałam gdzie zmierzam. Nie wiedziałam czemu nawet uciekłam. Do jeszcze nie dawna przecież potrafiłam powstrzymać łzy. Jednak coś się zmieniło. Coś we mnie pękło. Czuje jak powoli tracę dawną siebie, a najgorsze jest to, że nie potrafię nad tym zapanować.. Skręciłam w jakiś zaułek, by trochę odetchnąć. Oparłam się rękoma o ścianę budynku, spuszczając głowę w dół. Próbowałam wyrównać oddech, co okazało się trudniejsze niż przypuszczałam.
– Lucy! – usłyszałam wołanie mulata. Nie odzywałam się, mając nadzieję, że mnie nie znajdzie. Jednak jak na złość zachciało mi się kaszleć, co przez ilość spalonych papierosów ostatniego czasu się nasilało. Starałam się zrobić to najciszej jak tylko potrafię, ale niestety w tym samym momencie Malik przechodził obok miejsca, w którym się znajdowałam, co równało się z tym, że mnie usłyszał.
– Jezu Lucy! – podbiegł do mnie. – Co ty odpierdalasz?! – krzyknął, odwracając mnie w swoją stronę, ale kiedy zobaczył łzy w moich oczach od razu złagodniał.
– Chcę wracać do domu – powiedziałam słabo, na co Zayn tylko przytaknął i obejmując mnie jedną ręką wyprowadził z zaułka. Następnie złapał pierwszą lepszą taksówkę, która zawiozła nas tam gdzie chciałam.


Cześć wszystkim ;)
Dodaję rozdział dzisiaj, bo wreszcie znalazłam trochę wolnego czasu. Nie. Tym razem nie chodzi o naukę, tylko o bardzo ważny występ, który ma się odbyć jutro (piątek). Mega się denerwuje, bo pierwszy raz będę tańczyć przed taką widownią.. Także trzymajcie za mnie kciuki! 

Macie pytania? Jakiekolwiek? Do mnie? Do bohaterów? No weźcie... Na pewno coś się znajdzie!

57 komentarzy:

  1. Będę trzymać kciuki .Jeżeli tańczysz tak świetnie jak piszesz to nie ma się czym denerwować <3
    Uwielbiam ten rozdział .Malik okazał się być wspaniałym przyjacielem przychodząc do dziewczyny. Uwielbiam ich ,uwielbiam ich wszystkich .Uwielbiam ciebie ,twoje opowiadania ,en rozdział .Nie wiem co mam więcej napisać .Za każdym razem mówię i będę mówić ,że jesteś wspaniała i świetnie piszesz .Uwielbiam cię .Pisz szybko następny ,będę czekać <3

    OdpowiedzUsuń
  2. najpierw słowo do harrego :
    kochanie to że będziesz zachowywał się jak kutas nie sprawi że twój urośnie :***
    (czujecie tą przesłodzoną ironię?)
    teraz ogólnie miłe zaskoczeni co zachowania Lucy, jednak wolę ją w starym wydaniu :)
    malik mnie rozbroił swoją troską bo przyzwyczaiłam się do badboya :3
    nic dodać nic ująć C :

    OdpowiedzUsuń
  3. Wsaniały rozdział. Mam nadzieję, że dziewczyny wyjdą z tego. Ale tak na prawdę; życie bez problemów to jak jedzenie bez soli... Pozdrawiam i życzę weny :)).

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie! :D Ja nie mam pytań wszystko jest super! :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kocham twoje opowiadania!! Daj mi swój talent, albo sama go wezmę! Masz niesamowity pomysł na kolejne rozdziały. Gdy czytałam 8 notkę serce mi przyśpieszyło. I smutny uśmiech JEBUT na twarzy. Ale i tak każdy rozdział podziwiam i uwielbiam. A Malika kocham za jego złote serduszko. A może T i M zmartwychwstaną i będą nowymi Jezusami? Tak, to świetny pomysł!
    xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry to jebana najebana egoistyczna kurwa ;c i chuj.!
    hahha XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały <3 , czekam z niecierpliwością na następny ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. trzymam kciuki !! :)
    ejj , no hazza taki jest ?? ;ccc
    no chyba nie xD
    noo oby się jakoś pogodzili ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam na moment, w którym Luzy zobaczy siee z Harrym. nie moge siee doczekać. strasznie mnie interesuje jak siee obydwoje zachowają. miałam male nadzieje, że już w tym rozdziale siee to pojawi, ale jednak nieee ; d no trudno. Zayn też może być ; ) miło, że zajrzał do niej ; d w końcu ktoś...
    czekam na następny! albo raczej nie moge siee doczekać następnego ; d

    OdpowiedzUsuń
  10. A się boję, tego seansu.
    Harry brio i to porządnie...
    I szczerze bardzo się cieszę, że to właśnie Zayn, przyszedł do Lucy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki za Harrego! XD

    Chciałabym serdecznie zaprosić do siebie na kolejny rozdział! -> http://butilllovethemendlessly.blogspot.com /Mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinię, a jak się spodoba to zaobserwujesz mój blog! ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Mogę liczyć na twój numer gg ,twittera lub cokolwiek byleby mieć z tobą jakikolwiek kontakt ? Jeśli chcesz odezwij się do mnie na gg .4298450 :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super. Chciałam bym aby Lucy z Zayn`em była :). Świetnie się dogadują ;)) I on był dla niej taki troskliwy, że awwww ;*. Czekam na kolejny ;). A Harry.... jego nie komentuje! ;x.

    OdpowiedzUsuń
  14. awwwwwww *.* jaki ten Zayn jest opiekuńczy. cudownie się zachował wobec Lucy, okazał jej takie zrozumienie i wsparcie. to się ceni u chłopaków.. mam nadzieję, że pomiędzy nimi narodzi się coś więcej niż zwykła znajomość. przyjaźń? to byłoby piękne. Ale co z Harrym.. martwi mnie to. musi się to wszystko jakoś rozwiązać. czekam na cudowny następny rozdział i pamiętaj o informowaniu mnie w zakładce spam <3
    http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny i smutny rozdział ;) Widzę że u cb Zayn też odgrywa rolę prawdziwego przyjaciela ;P Czekam na następny rozdział... mam nadzieję że weselszy

    OdpowiedzUsuń
  16. [SPAM]
    Cześć mam zaszczyt zaprosić cię na ostatnie wypociny na blogu http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/ Rozdział w świątecznej atmosferze z przewinięciem o 10 lat trzy perspektywy, każdej z głównej bohaterek. :))
    "[...] Dziewięcioletni syn i sześcioletnia córka... rodzinka, która mam nadzieję, że się nie powiększy bo jak na razie nie planuję kolejnego urwipoła w rodzinie. [...]"~słowa Kimberly
    Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie ślad i wyrazisz swoją opinięw komentarzu :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty rozdział jak każdy <33.
    +zapraszam do mnie <33.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo osobom zazdroszczę talentu i wgl czasu na pisanie, ale tobie to w stu procentach. Widać, że kochasz to robić. Podoba mi się, że czytelnika umiesz wprowadzić w taki idealny nastrój.
    Chciałabym móc kiedyś tobie dorównać, może metodą prób i błędów mi się uda.
    Mogę szczerze przyznać, że jesteś takim wzorem dla mnie :)
    Życzę ci powodzenia i dalej takich sukcesów ;*

    na http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział. Zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział, wgl. jak zawsze :) Po prostu genialnie piszesz!!!

    Całuski <3

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialnie napisałaś ten rozdział. Zayn jest taki opiekuńczy, ale jakoś bardziej Lucy mi pasuje do Harrego, więc ja kibucuję właśnie im. Życzę weny i czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej, przepraszam z góry za SPAM, ale też dopiero zaczynam pisać, mam już 3 rozdziały i może miałybyście ochotę poczytać. Książka dotyczy głównie Zayna malika i Shanel Goters, jednak pozostali członkowie równiez występują;) Na początku może wydawać się romantyczną powieścią, jednak potem wątki takie jak zazdrość, kłamstwa, porwanie przejmą inicjatywę. Gorąco zapraszam;)
    http://someone-between-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapraszam na nowy rozdział ! :) http://another-story-twilight.blogspot.com/ Poleć znajomym Już niedługo wyjaśni się sprawa porwania ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS : Oo , myślałam , że już komentowałam o.O No to komentuję : JEZU ! JAK TY CHOLERNIE DOBRZE PISZESZ ! Omm , jaki opiekuńczy Zayn ... <3

      Usuń
  23. UWAGA WAŻNA WIADOMOŚĆ !
    Cześć kochane ! Nie wiem ile z was to przeczyta, ale mam dla was informację. Otóż jeśli któraś z was czeka na nowy rozdział to musicie wiedzieć, że to trochę jeszcze potrwa.. Powód ? W niedzielę padł mi laptop (prawdopodobnie twardy dysk) i obecnie jest w naprawie. Nie wiem ile czasu muszę na niego czekać, ale mam nadzieję, że do końca tygodnia go odzyskam i dokończę rozdział z perspektywy Suzie. Bardzo więc proszę o wyrozumiałość. KOCHAM WAS :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej. Ja kocgam twoje rozdziały, ale z perspektywy Lucy. BŁAGAM! DODAWAJ TAKIE CZĘŚCIEJ!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. boski :)
    Kocham twoje opowiadanie
    czekam na next i zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com
    Pisz szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kasidhakdhdhdhddhekwhdgddhdjevg! Kiedy następny? Świetny rozdział, kocham to opowiadnie x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro, ale nie mogę bliżej określić kiedy dodam następny rozdział, bo jak wspominałam kilka komentarzy wcześniej mam laptopa w naprawie i muszę czekać od tygodnia do dwóch aż go odzyskam..

      Usuń
  27. Hejo :*
    Rozdział boski , jak zawsze .Często tu wpadam ale nie zawsze komentuje :( Nie mam czasu ale czytam ... Ogólnie dobrze wiesz że piszesz super .Zapraszam do mnie i liczę na komentarz
    http://lolaa1881.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  29. Boże kocham to jak pisze !
    Jesteś w tym najlepsza i nie zmarnuj tego :)
    Czekam na nexta;3

    [SPAM]
    Madison dziewczyna, która przez życie przechodzi z poważnymi problemami. Pierwsza chwila euforii potem druga, a kolejna to wciąganie się w bagno. Uzależnienie, z którego nie ma wyjścia. A może jednak jest ?
    Jeśli choć trochę cię zainteresowałam to wpadnij do mnie. Dopiero dodałam bohaterów i liczę, że skomentujesz i dodasz się do obserwujących :)
    http://life-is-a-slut.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj, trzymał w napięciu w pewnych momentach. Jest wspaniale <33

    OdpowiedzUsuń
  31. Biedna Lucy... tak cierpi po stracie chłopaków.. :c
    Jednak cieszę sie, że znalazł się taki Zayn, który chociaż trochę stara się nią zająć i postawić na nogi. W takich chwilach zainteresowanie drugiej osoby jest bardzo potrzebne, mam nadzieję, że w końcu się wszystko ułoży...c:

    +zapraszam na nowy rozdział u mnie i liczę na szczerą opinię : )
    scars-future.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. [Spam]
    Zapraszam na bloga http://life-complete.blogspot.com/ gdzie pojawił się pierwszy rozdział z perspektywy Olivii!
    Zachęcam do obserwowania, komentowania i wytrwałego czytania ;)).
    Pozdrawiam Liv ♥.

    OdpowiedzUsuń
  33. Zapraszam na trzeci rozdział z perspektywy Jullie na http://young-pretty-crazy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. one-direction-is-my-love.blogspot.com/ - zostałaś nominowana . :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Zostałaś nominowana prze ze mnie Liebster Award Więcej informacji u mnie na blogu

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Zostałaś nominowana prze ze mnie Liebster Award Więcej informacji u mnie na blogu :http://dopokibede.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Zostałaś nominowana do Liebster Award za "wykonaną dobrze robotę"! Zapraszam na:http://trudny-charakter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. chcesz dowiedzieć się jak nasze bohaterki spotkały 1D, zapraszam na nowy rozdział na live-truth-love.blogspot.com ;) - Molly

    OdpowiedzUsuń
  39. Biedna Lucy. Co za idiota z tego Harrego. :C czekam na następny rozdział :)
    A tak po za tym, to zostałaś nominowana u mnie na blogu do Liebster Awards :) Zapraszam: www.niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Hej. Zostałaś nominowana przeze mnie do Libster Award. ;D
    http://look-i-love-you.blogspot.com/2012/11/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  41. Chciałam tylko powiadomić, że zostałaś nominowana do "Libster Award". Wejdź, przeczytaj notkę, w której wszystko jest opisane ;)). Xxx

    OdpowiedzUsuń
  42. Chciałam Cię poinformować, że zostałaś nominowana do "Libster Award". Wejdź i przeczytaj notkę, w której jest wszystko opisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Zostałaś nominowana do Liebster Award za "wykonaną dobrze robotę"! Więcej informacji na: keep-calm-and-love-onedriection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetny, zresztą jak wszystkie. <3
    Zachęcam do przeczytania nowego rozdziału, który pojawił się na http://no-lies-just-loove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. informuję ciee, że nominowałam ciee na swoim blogu do Liebster Award... szczegóły u mnie ;d
    http://causeimdyingjusttoknowyourname.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  46. Hej, nominowałam Cię do Liebster Awards :) więcej informacji u mnie na blogu ;) http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/ Pluton.

    OdpowiedzUsuń
  47. Nominowałam do zabawy wśród blogerek, zapraszam do ostatniego postu gdzie znajdziesz więcej informacji :) http://adriiianna.blogspot.com/2012/11/rozdzia-czwarty.html

    OdpowiedzUsuń
  48. A więc zapraszam cię na nowy rozdział, który dodałam wczoraj ale jako, że nie miałam czasu na powiadamianie to dzisiaj to robię :))
    http://life-complete.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

  49. Zapraszam na 2 rozdział na blogu http://meet-dreams.blogspot.com/ Życzę przyjemnego czytania oraz chciałabym byś zostawiła po sobie ślad w formie komentarza ;) Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  50. Natknęłam się na Twojego bloga zupełnie przypadkowo i dziś zagłębiłam się w całą historię. Te dziewięć rozdziałów, plus jak mniemam prolog wcale nie zaspokoiły mojej chęci czytania. Piszesz fenomenalnie i nie dziwię się, że tak wiele osób Cię czyta. Historia, którą tworzysz różni się od innych co uważam zdecydowanie za plus.
    O Li i Lou mało dowiadujemy się z opowiadania, lecz wiadomo, że to postacie drugoplanowe.
    Harry to dupek, który zaczyna mnie irytować sowim zachowaniem, ale i tak go lubię.
    Niall to słodki, uczuciowy chłopak zakochujący się w idealnej dziewczynie. Lubie czytać o tej parze, którą właściwie jeszcze nie są.
    Zayn... Cóż Zayn okazuje się być przyjacielem, którego w tej chwili tak bardzo potrzebuje Lucy. Mimo, że nie rozmawiali ze sobą zbyt często, to teraz on jest dla niej wsparciem.
    Mam nadzieję, że dziewczyny poradzą sobie ze stratą chłopaków ( czego kompletnie się nie spodziewałam ), a One Direction im w tym pomoże.
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział i życzę mnóstwa weny. W między czasie także zapraszam do siebie, jeśli będziesz miała ochotę. ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Li i Lou to prawdopodobnie to, że są drugoplanowi ulegnie zmianie. Oczywiście jeśli nie wpadnie mi do głowy inny pomysł. Po za tym bardzo dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  51. "Mimo wiosny, zimny powiew wiatru otulał moje policzki nie dając mi zapomnieć o ponurej pogodzie w Wielkiej Brytanii. Rozmyślałam o tym co teraz robią moi rodzice, czy próbują mnie szukać lub może znów urządzają sobie kolejną awanturę, zapominając o swojej jedynej córce, która jest tysiące kilometrów od nich. Obstawiam to drugie."
    jeśli chcesz dowiedzieć się o co chodzi i zagłębić się w historię nastoletniej Danielle Howard, która nie obejdzie się bez miłości to zapraszam do mnie na pierwszy rozdział http://smak-francuskiej-milosci.blogspot.com/ . będzie mi niezmiernie miło jeśli zdecydujesz się kliknąć w link i przeczytać te parę zdań, które wypłynęły z mojego serca oraz szczerze skomentować.:)

    bardzo przepraszam na spam, mam nadzieję, że nie uraziłam Cię w tym xx

    OdpowiedzUsuń
  52. Zostałaś nominowana do Liebster Awards na :
    http://up-all-night-karcia-sandra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Cześć zostałaś przeze mnie nominowana do Libster Award.
    Szczegóły na moim blogu 
    www.w-jednym-kierunku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  54. Zayn! Zayn! I jeszcze raz Zayn! <3

    OdpowiedzUsuń